Placówki wielkopowierzchniowych w Krakowie c.d.

z prezentowanej już pracy magisterskiej

Obi

W Krakowie istnieją dwie placówki tego przedsiębiorstwa. Pierwsza zlokalizowana jest w pobliżu Géanta na ul. Bora Komorowskiego 31, zaś druga przy sklepie wielkopowierzchniowym HIT na ul. Wielickiej 259. Są to placówki wyspecjalizowane, tzw. problemowy dom handlowy, w sprzedaży artykułów związanych z wyposażeniem i budową domu oraz pielęgnacją ogrodu. Placówki te oferują także wiele usług dodatkowych związanych ze sprzedawanymi towarami np. laminowanie blatów roboczych, czy przycinanie elementów drewnianych. Dwa razy w miesiącu wydawana jest gazetka reklamowa. W obu sklepach można dokonywać zakupów na raty, jak również płacić kartami płatniczymi. Maksymą  tych sklepów wielkopowierzchniowych jest  takie zdanie „U nas jakość jest zawsze wyższa niż cena.”

Dane liczbowe placówki przy ul. Bora Komorowskiego

  • powierzchnia sprzedażowa: 7500 m²
  • godziny otwarcia: poniedziałek – sobota 8:00-21:00

niedziela  10:00-18:00

Dane liczbowe placówki przy ul. Wielickiej

  • powierzchnia sprzedażowa: 8000 m²
  • godziny otwarcia: poniedziałek – sobota 8:00-21:00

niedziela  9:00-20:00

Placówka ta oferuje również dowóz zakupionych towarów do domu klienta, za niewielką opłatą.

KrakChemia, DHO

Jest to nowoczesna firma handlowa w 100% z udziałem polskiego kapitału. Centrum handlowe zarządzane przez tą firmę mieści się przy ul. Pilotów 6. Na ten ośrodek składają się: supermarket KrakChemia, DHO (Dom- Hobby-Ogród), sklep z wykładzinami, salon  meblowy Wnętrze PLUS, restauracja Mc Donald’s oraz wypożyczalnia kaset video Beverly Hills. Na tym terenie znajdują się jeszcze magazyny hurtowe KrakChemii, jednak mają być one w najbliższym czasie przeniesione w bardziej dogodne miejsce poza centrum miasta, zaś budynki wyburzone, a odzyskane tereny wykorzystane w bardziej efektywny sposób.

Dane liczbowe dotyczące supermarketu KrakChemia:

  • powierzchnia handlowa: 4330 m²
  • godziny otwarcia: poniedziałek-sobota 8:00-22:00

niedziela 10:00-20:00

  • asortyment: art. spożywcze, alkohole, odzież, obuwie, bielizna, galanteria skórzana, art. higieniczne, art. biurowo-papiernicze, chemia gospodarcza, art. gospodarstwa domowego, kosmetyki
  •  liczba miejsc parkingowych: 400
  • liczba pracowników: 147
  • przedsiębiorstwa prowadzące działalność na terenie sklepu wielkopowierzchniowego: Mix Electronics, cukiernia Krakowska, Agfa, Pralnia Ekologiczna, salon jubilerski, optyk, Era GSM, Ruch, salon z zegarkami, pakowanie prezentów.

Dane liczbowe dotyczące placówki Dom- Hobby- Ogród:

  • powierzchnia handlowa: 5497m²
  • godziny otwarcia: poniedziałek-sobota 8:00-21:00

niedziela 10:00-18:00

  • parking: liczba miejsc: 127, powierzchnia 1460,5 m²
  • liczba pracowników: 97
  • asortyment: art. elektroniczne i oświetleniowe, art. tekstylne, tapety, okleiny, kasetony, płyty kartonowo-gipsowe, art. drewniane, art. metalowe, narzędzia, elektronarzędzia, farby, lakiery, emalie, kleje, wyposażenia łazienek, art. motoryzacyjne, art. ogrodnicze.

Dane liczbowe dotyczące placówki Wnętrze PLUS:

  • powierzchnia handlowa: 5211 m²
  • godziny otwarcia: poniedziałek-sobota 8:00-20:00

niedziela 10:00-18:00

  • liczba miejsc parkingowych: 94, powierzchnia 1081 m²
  • liczba pracowników: 34
  • asortyment: meble (salony, sypialnie, jadalnie), meble kuchenne, art. wyposażenia wnętrz, sprzęt RTV i AGD
  • przedsiębiorstwa prowadzące działalność na terenie obiektu: bank, apteka.

Hypernova czyli dawny Allkauf

Jest to sklep wielkopowierzchniowy należący do grupy Ahold Polska. W Krakowie ta placówka zlokalizowana jest na ul. Witosa 7. Jest to sieć hipermarketów oferująca artykuły spożywcze i przemysłowe.

Dane liczbowe:

  • powierzchnia obiektu (zabudowy): 12122 m²
  • powierzchnia użytkowa: 10976,42 m²
  • sala sprzedażowa: 5680,7 m²
  • stoiska poza salą sprzedażową:

piekarnia: 90 m²

grill: 43 m²

kiosk firmowy: 18 m²

  • liczba miejsc parkingowych: 500
  • liczba osób zatrudnionych 219
  • inne firmy w obrębie obiektu: poczta, jubiler, sklep fotograficzny, kwiaciarnia, Plus GSM, drobne usługi typu dorabianie kluczy, ksero.
  • godziny otwarcia: poniedziałek-sobota 8:00-22:00

niedziela 9:00-20:00

 Placówka nie oferuje dojazdu bezpłatnego specjalnymi liniami autobusowymi.

Tesco

Placówka ta mieści się przy ul. Kapelanaka 54. charakterystyczną  cechą tego sklepu jest to, iż cały parter to parking, zaś on wraz z galerią handlową znajduje się na pierwszym piętrze. Główną zaletą są godziny otwarcia, gdyż jest to jedyna placówka wielkopowierzchniowa w Krakowie działająca 24 godziny na dobę.

Nomi

Sklep wielkopowierzchniowy Nomi mieści się w Krakowie przy ul.  Centralnej 41a. Jest to problemowy dom handlowy zajmujący się handlem detalicznym artykułami wyposażenia  wnętrz i ogrodu.

Dane liczbowe dotyczące placówki:

  • godziny otwarcia: poniedziałek – piątek 8:00-20:00

sobota 8:00-20:00

niedziela 9:00-18:00

  • asortyment: płytki, narzędzia budowlane, farby, art. samochodowe, tapety i wykładziny, art. meblowe, wyposażenie łazienek, art. metalowe, zlewy i baterie kuchenne, art. elektryczne, meble, oświetlenie, dekoracje pokojowe i okienne, art. gospodarcze, elektronarzędzia i osprzęt, art. sanitarne, narzędzia ręczne, rośliny, podłoża, doniczki, zaprawy, posadzki, gips itp..
  • powierzchnia sprzedażowa 3150 m²

Sklep ten nie posiada bezpłatnej linii autobusowej dla swych potencjalnych klientów.

Plaza w Krakowie

Jest to jeden z najmłodszych sklepów wielkopowierzchniowych w Krakowie typu uniwersalny dom towarowy. Zlokalizowany jest on przy al. Pokoju 44. Ma on specyficzny charakter, gdyż główną siłą przyciągania tej placówki nie jest sklep spożywczy lecz cała gama obiektów mu towarzyszących. Centrum to ma charakter rozrywkowy. Znajduje się tu dziewięcio-salowe kino Cinema City, oraz  trójwymiarowe IMAX. Jest tu także profesjonalna kręgielnia

Budowa otwartego w grudniu w Krakowie Centrum Handlowo-Rozrywkowego Plaza przy al. Pokoju kosztowała 44 miliony dolarów. Kompleks usytuowany jest na obszarze o powierzchni 7 ha i obejmuje 30.000 m kw. powierzchni użytkowej.

W środku miejsce znalazło ponad 150 małych sklepów, supermarket spożywczy , kawiarnie, bary, kręgielnia, sala bilardowa, plac zabaw dla dzieci, trójwymiarowe kino IMAX i 9 tradycyjnych sal kinowych. W całym centrum pracę znalazło prawie 1000 osób. Budowa trwała 9 miesięcy.

Dane liczbowe dotyczące obiektu:

  • powierzchnia całego kompleksu: 7 ha
  • łączna powierzchnia:40000 m²
  • powierzchnia galerii handlowej: 25000 m²
  • powierzchnia użytkowa: 30000 m²
  • liczba sklepów  150
  • liczba zatrudnionych w całym obiekcie ok. 1000 osób
  • obiekty współtowarzyszące InterMarche (sklep spożywczy), kręgielnia, kino, restauracje i kawiarnie, salon gier komputerowych, kafejka internetowa, plac zabaw dla dzieci
  • godziny otwarcia: poniedziałek- sobota 9:00-21:00

niedziela 10:00-19:00

Pod centrum, znajduje się ogromny, bezpłatny parking. W centrum co weekend organizowane są imprezy (dyskoteki), a także imprezy okolicznościowe np. z okazji Dnia Dziecka, czy Matki. Do centrum klientów dowozi bezpłatny autobus.

ciąg dalszy tej pracy magisterskiej nastąpi…

Castorama w Krakowie

kontynuacja pracy magisterskiej

Jest to problemowy dom handlowy wyspecjalizowany w sprzedaży art. związanych z wyposażeniem, budową i remontem domu lub mieszkania, a także art. związane z ogrodem. Zlokalizowana jest przy ul. Zakopiańskiej 62A, w kompleksie handlowym Zakopianka. Oferuje ona wybór niemal pięćdziesięciu tysięcy artykułów budowlanych i wyposażenia wnętrz, ogrodniczych i wykończeniowych. W razie potrzeby zapewnia transport.

Dane liczbowe:

  • powierzchnia użytkowa budynku: 12706 m²
  • liczba pracowników: 202
  • firma na terenie obiektu: Lukas ( zakupy na raty)

Castorama oferuje różnego rodzaju usługi dodatkowe takie jak:

  • dostawa pod dom
  • barwienie gratis
  • dorabianie kluczy
  • serwis gwarancyjny i pogwarancyjny
  • sprzedaż ratalna
  • cięcie  szkła, drewna
  • obszywanie brzegów
  • księgarnia
  • karta porad

M-Commerce potrzebuje rozsądnych i użytecznych zastosowań

Czasy, w których telefon komórkowy używany był głównie do prowadzenia rozmów już wkrótce będą należały do przeszłości. Za kopalnię złota analitycy uznali najnowsze zastosowania bezprzewodowej komunikacji czyli tak zwany Mobile Commerce. Jednak aby te zastosowania się rozwinęły i zostały przyjęte na rynku, bezwzględnie potrzebują rozwiązań cechujących się dużą użyteczności zarówno dla konsumenta jak i firmy oferującej daną usługę.

M-Commerce jest modelem biznesowym, który z jednej strony czyni już istniejące w Internecie serwisy i usługi mobilnymi, a z drugiej strony oferuje zupełnie nowe zastosowania. Nowy model biznesowy nie jest też w żadnym wypadku zastępstwem dla e-commerce. Wprawdzie dzisiaj rozwój biznesu elektronicznego nie jest jeszcze bardzo zaawansowany, ale w ciągu najbliższych 2-3 lat wytworzy się na bazie tych zastosowań bardzo duży rynek dla firm oferujących swoje usługi właśnie w ten sposób. Nie można również odrzucić przypuszczenia, że dostęp do Internetu przez urządzenia przenośne stanie się w bliskiej przyszłości bardziej popularny niż ten z komputerów stacjonarnych.

Nie tylko WAP

Kluczem całej technologii jest dzisiaj WAP (Wireless Application Protocol). Technologia ta umożliwia użytkownikom telefonu komórkowego dostęp do informacji z Internetu zgromadzonych na specjalnych stronach, robienie zakupów, obrót akcjami, dokonywanie transakcji czy wysyłanie E-maili. Jak dotąd jest to możliwe głównie przez zastosowanie krótkich wiadomości tekstowych SMS. WAP ma również kilka istotnych ograniczeń wynikających ze specyfiki technologicznej tego rozwiązania. Mowa tutaj o stosunkowo małej wydajności procesorów instalowanych w telefonach komórkowych i palmtopach, mniejszej pamięci, ograniczonej możliwości wprowadzania danych, czasami niestabilnym połączeniu, małym ekranie i niewielkiej zdolności wyświetlania grafiki. Z powodu tych wszystkich elementów, informacje ograniczone są najczęściej do tekstu, ewentualnie prostych tabel, a rezygnują całkowicie z prezentacji skomplikowanych grafik i obrazów, w końcowym efekcie są najczęściej miniaturą swojego pierwowzoru, czyli strony WWW.

Jednak decydującym i najbardziej znaczącym „wąskim gardłem” całej technologii jest mała prędkość połączenia, która w większości przypadków nie przekracza 9,6 Kbit/s. W związku z tym nawet proste serwisy ładują się stosunkowo długo. Dlatego praktyczne wykorzystanie oferowanych już dzisiaj możliwości może denerwować i sporo kosztować. Niektórzy operatorzy komórkowi wprowadzają już nowe technologie np. HSCSD oferujące prędkość nawet do 43,2 Kbit/s. Ale uzyskanie takiej przepustowości zależne jest w dużej mierze od aktualnego obciążenia sieci, ponieważ wykorzystywane jest wtedy kilka kanałów transmisji. Następcą obu technologii ma stać się UMTS zapewniający wielokrotnie szybszą transmisję, niestety zanim rozwiązanie to dotrze do zwykłego użytkownika upłynie jeszcze parę lat. Może dlatego niektórzy analitycy twierdzą, że WAP stał się jedynie platformą testową do wprowadzenia prawdziwych modeli biznesowych opartych na najnowszych technologiach.

Jednak obok zastosowań WAP, z których większość znajduje się w fazie pilotażowej i z powodu braku wystarczającej ilości użytkowników końcowych, rozwija się stosunkowo wolno, pojawiają się inne zastosowania dla handlu mobilnego.

Modele biznesowe m-commerce

Pierwsze kroki na tym rynku postawiły banki oferując swoim Klientom tak zwany mobile banking, czyli dokonywanie transakcji bankowych z telefonu komórkowego, oraz mobile broking czyli obrót akcjami na giełdzie również z wykorzystaniem komórki. Oczywiście nie można zarządzać całym portfelem inwestycyjnym, ale telefon może stać się idealnym źródłem informacji o tym co dzieję się na rynku kapitałowym i umożliwić podjęcie decyzji oraz wydanie dyspozycji sprzedaży czy zakupu papierów wartościowych. Co zaskakujące, polski rynek jest pod tym względem bardzo dobrze rozwinięty a banków oferujących tego rodzaju usługi nie można już policzyć na palcach jednej ręki. Co więcej, praktycznie co miesiąc pojawiają się na tym rynku nowi gracze. Również możliwość otrzymania salda rachunku, czy wykonania przelewu za pośrednictwem SMS nikogo już dzisiaj nie dziwi.

Operatorzy serwisów finansowych, informacyjnych i handlowych nie ograniczają się już tylko do oferowania dostępu do swoich usług wyłącznie dla Klientów mobilnych, ale posuwają się jeszcze dalej. Wyposażają ich (w większości na własny koszt) w urządzenia przenośne takie jak np. palmtop, pozwalające na bieżące kontrolowanie sytuacji na giełdzie, czy dokonywanie zakupów za pośrednictwem telefonu komórkowego. Firmy chcą w ten sposób umożliwić swoim Klientom dostęp do oferowanych przez siebie usług o każdej porze i z każdego miejsca. Dodatkowo m-commerce wkracza nie tylko na platformy komórkowe. Już dzisiaj Siemens razem z 3Com pracują nad rozwiązaniem pozwalającym na dokonywanie podobnych operacji przez telefon stacjonarny.

Najbardziej interesującym zastosowaniem nowych technologii jest jednak możliwość płacenia za towary i usługi za pośrednictwem telefonu komórkowego, czyli traktowanie go jak wirtualnej portmonetki. Dopóki jednak płacenie nie będzie tak proste jak w przypadku gotówki czy karty kredytowej, całe rozwiązanie nie zostanie przyjęte ani po stronie konsumentów ani firm oferujących taką możliwość.

Na rynku pojawiła się już firma pozwalająca Klientom na wykorzystanie opcji zapłaty przez telefon komórkowy. Rozwiązanie to nie jest zależne od zastosowanej w danym sklepie technologii, ani operatora komórkowego. Może być wykorzystane do płatności zarówno w Internecie jak również w normalnych sklepach. Nie wymaga również żadnego dodatkowego software’u ani urządzeń. Pomysł zrodził się i został wdrożony na terenie Niemiec gdzie odniósł duży sukces, w tej chwili firma przeprowadza ekspansję na inne rynki europejskie, nie wyklucza również swojego wejścia do Polski. System działa w oparciu o numery użytkowników i kody PIN.

W czasie zakupów w zarejestrowanych w systemie instytucjach czy sklepach podajemy po prostu swój numer użytkownika a automat oddzwania do nas na komórkę i prosi o autoryzację poprzez podanie swojego numeru PIN (który jest różny od numeru PIN w samej komórce). Zapewnia to wysoki stopień bezpieczeństwa oraz uniemożliwia ewentualne nadużycia. Potwierdzona kwota pobierana jest bezpośrednio z konta bankowego. Dodatkowo istnieje możliwość doładowywania kart pre-paid w telefonach komórkowych, czy przekazywanie pieniędzy miedzy użytkownikami systemu. W ciągu 3 miesięcy od uruchomienia projektu ponad 500 sklepów internetowych podpisało stosowne umowy z firmą oferującą usługę i zanotowało dzięki temu wzrost obrotów.

Innym rozwiązaniem, połączonym bezpośrednio z rachunkiem telefonicznym może być nowatorski projekt wdrożony w Helsinkach już w 1998 roku. Mowa tu o myjni samochodowej gdzie kierowca dzwoni po prostu na podany na liście numer telefonu (każdy rodzaj mycia ma swój numer) i automat rozpoczyna pracę, a cena usługi pojawia się na rachunku telefonicznym. Kolejnym przykładem może być automat Coca-Coli, który po otrzymaniu od nas wiadomości SMS podaje nam upragnioną puszkę a należność automatycznie wędruje na nasz następny rachunek telefoniczny. Tego rodzaju rozwiązania dają jednak jeszcze inne korzyści. Na przykład urządzenie podłączone w ten sposób do sytemu może automatycznie informować o uszkodzeniach lub o tym, że właśnie kończą się puszki i trzeba go ponownie napełnić.

Do innych ciekawych zastosowań zaliczyć można działania typowo B2C takie jak zamawianie posiłków w firmach caterignowych, czy wysyłanie zamówienia na muzykę MP3 do radioodtwarzacza w samochodzie, nie wspominając już o tak użytecznych usługach jak informacje o korkach i wypadkach na drogach otrzymywanych przez SMS, albo propozycją noclegu w hotelu znajdującym się w pobliżu. Pionierskim rozwiązaniem w tym zakresie w Polsce jest projekt Korkonet, który planuje dostarczać informacje a aktualnej sytuacji na drodze również za pośrednictwem telefonów komórkowych.

Zdanie ekspertów i firm consultingowych

Telefon komórkowy, jako jedno z niewielu narzędzi marketingowych ma szczególną możliwość określania dokładnego i indywidualnego profilu użytkownika – twierdzi Christian Reichardt, ekspert w dziedzinie One-to-One marketing, dyrektor firmy R&P; Consult należącej do grupy Concept! AG. Już w niedalekiej przyszłości da to nam możliwość nie tylko spersonalizowania oferty dla konkretnego użytkownika, ale również zaoferowania mu usług i produktów zależnych od miejsca zamieszkania czy aktualnego pobytu. Sieć komórkowa jest w stanie stosunkowo dokładnie określić gdzie fizycznie znajduje się konkretny użytkownik. Dlatego istnieje możliwość wysłania do osoby spełniających określone kryteria, wiadomości że w pobliskim sklepie właśnie dzisiaj można kupić po promocyjnej cenie niektóre towary, czy poinformować ją, że w kinie obok którego obecnie się znajduje wyświetlany jest film, który może ją zainteresować. Personalizacja wkracza również do rozwiązań WAP, a użytkownik sam może wybierać elementy, które standardowo mają pokazywać się na wyświetlaczu jego telefonu. Jednak dopiero kiedy prosty zakup płyty CD czy rezerwacja biletów za pomocą urządzenia przenośnego stanie się codziennością, będzie można mówić o prawdziwym zadomowieniu się m-commerce.

Prawdziwy Business by Profiles – przyszłość

W połączeniu z aktualnymi rozwiązaniami komunikacji One-to-One, spersonalizowanymi serwisami w Internecie m-commerce otwiera przed nami zupełnie nowe zastosowania i koncepcje programów lojalnościowych czy promocyjnych. Tak zwany Business by Profiles, w którym bazując na elektronicznych profilach Klientów proponujemy im ofertę dokładnie dostosowaną do ich potrzeb stanie się niewątpliwym marketingowym trendem przyszłości. Wzrost zainteresowania takimi rozwiązaniami widać wyraźnie już dzisiaj w projektach konsultowanych i realizowanych w zagranicznych oddziałach Concept! (szczególnie w USA, Niemczech i Wielkiej Brytanii), w Polsce natomiast stosunkowo niewiele firm interesuje się tymi zagadnieniami. Jestem jednak przekonany, że nasze doświadczenia z rynku zachodniego przeniosą się również na polski.

Nie sama technologia przyczyni się do wzrostu wartości rynku usług m-commerce ale nowe modele biznesu. Zanim zaczniemy wdrażać zupełnie nowe technologie, należy zastanowić się nad celowością ich użycia. Największe zapotrzebowanie przewidywane jest na najprostsze usługi typu: planowanie podróży, informacje o mieście, usługi bankowe i e-commerce. Oferta ta znajdzie Klientów szczególnie wśród podróżujących, którzy zyskają dzięki niej przewagę czasową i będą również skłonni za nowe usługi zapłacić. Linia lotnicza, która informuje swoich podróżnych o ewentualnych opóźnieniach czy zmianach wyjść na lotniskach, albo możliwość rezerwacji hotelu z telefonu komórkowego czy też przewodnik po restauracjach w danej części miasta albo elektroniczny przewodnik podpowiadający drogę dotarcia do celu w obcym mieście – to wszystko są rozwiązania, które w sposób istotny zwiększają użyteczność usługi dla Klienta. Tylko za tego rodzaju ułatwienia użytkownik zdecyduje się zapłacić.

Czego możemy się jeszcze spodziewać?

Rynek m-commerce jest jeszcze mały i nierozwinięty, jest jednak również nie podzielony. Dlatego największe światowe firmy szykują się już do uderzenia, aby w przyszłości zająć na nim odpowiednią pozycję lidera. Analitycy brytyjscy z Gartner Group przewidują wzrost wartości rynku m-commerce do wartości około 23 miliardów Euro do roku 2003. Wartości te opierają się tylko na szacunkach transakcji zakupu i sprzedaży towarów, handlu akcjami oraz reklamie przesyłanej na telefony komórkowe. Szacunki pochodzące od tej samej grupy badaczy mówią o tym, że do roku 2004 około 60% Europejczyków będzie posiadało telefon komórkowy z tego w roku 2005 około 400 milionów osób będzie korzystało z m-commerce. Firma Nokia posuwa się w swoich szacunkach nawet do liczby 650 milionów użytkowników, co oznaczałoby że użytkownicy mobilni przekroczyliby swoją liczbą ilość osób korzystających ze stacjonarnego dostępu do Internetu (ich liczba szacowana jest w roku 2005 na 550 milionów). Dla porównania polscy operatorzy przewidują, że w naszym kraju do końca roku 2000 około 200-300 tysięcy osób będzie posiadało telefon z WAP z czego około 100 tysięcy będzie z niego aktywnie korzystało.

Tomasz Tomczyk

Technicy precz od m-commerce

Obserwujemy ostatnio wzrost przychodów płynących z e-commerce. Dzięki powszechnie przyjętym standardom internetowe transakcje zyskały miano bezpiecznych.

Inaczej sprawa wygląda na polu handlu mobilnego, który boryka się z problemami właściwymi niegdyś transakcjom „przewodowego” Internetu.

Jak sprzedać m-commerce?

Sukces handlu mobilnego był jak dotąd ograniczony. Firmy prowadzące mobilną sprzedaż ze względu na śladową ilość zamówień nie były w stanie utrzymać płynności finansowej. Największej przeszkody nie stanowił jednak strach przed kupowaniem przez telefon. Czerwonym światłem na drodze mobilnego handlu okazała się po części sama technologia dostępu WAP i sposób w jaki została ona wykorzystana do promocji sprzedaży telefonów komórkowych przez operatorów. Wprowadzili oni modę na „Internet w komórce”, a nie byli w stanie zapewnić dostępu na satysfakcjonującym abonentów poziomie.

Zawód jakiego doznały tysiące użytkowników w związku z WAPowymi niedogodnościami przełożył się na podejście do wszelkich m-zastosowań. Przykładem niech będzie firma Zapitover, która zajmuje się właśnie mobile commerce. Wcześniej nazwa firmy brzmiała Wapitover, co wedle przeprowadzonych badań zniechęcało klientów do robienia zakupów na skutek negatywnych skojarzeń z WAP. Większość klientów po prostu domniemywała, że dokonanie transakcji możliwe jest wyłącznie poprzez WAP.

Ważnym wydarzeniem, który otwiera drzwi przed w m-commerce, było wprowadzenie w Norwegii w końcu 2001 roku przez Telenor Mobile usługi MobilHandel. Wdrożenie MobilHandel było poparte szeroko zakrojonymi działaniami reklamowymi w radio, prasie, TV i oczywiście w Internecie w celu przekonania abonentów do nowego rozwiązania. Również samo hasło reklamowe: „rzeczy staną się prostsze, gdy moja komórka będzie moim portfelem” miało na celu kreowanie pozytywnego wizerunku i odciągnięcie uwagi odbiorców od strony technologicznej przedsięwzięcia.

Idzie lepsze?

Ostatnio obserwujemy zwiększenie przychodów w firmach prowadzących działalność e-commerce. Na podstawie notowań publikowanych przez Amazon lub polski Emipk odnosi się wrażenie, iż coś drgnęło w przełamaniu głównych barier handlu on-line. Dla przykładu opracowane i wdrożone zostały standaryzowane rozwiązania dla bezpieczeństwa transakcji, a tym samym zaczęto skutecznie przełamywać barierę braku zaufania u odbiorców. Inaczej sprawa wygląda na polu handlu mobilnego, który boryka się ze problemami właściwymi niegdyś transakcjom „przewodowego” Internetu. Czy zatem można swobodnie przenieść zgromadzone doświadczenie na pole m-commerce?

I tak naprawdę rzeczy stały się prostsze ponieważ użytkownik może zamawiać informację, dobra oraz usługi, obciążając wedle uznania swój rachunek bankowy, kartę kredytową lub rachunek telefoniczny.

Oczywiście Telenor Mobil wykorzystał fakt, iż Norwegia znajduje się w czołówce krajów o największej penetracji telefonii komórkowej. Na czołową pozycję zapracowali jednak sami operatorzy, których oferta jest wysoce atrakcyjna dla klienta w porównaniu z innymi krajami Europy. Atrakcyjność oferty objawia się nie tylko niskim kosztem połączenia, ale bogatą ilością usług dodanych, czego przykładem jest wdrożenie wspomnianego rozwiązania m-commerce.

Sukces operatorów skandynawskich wynika również z współdzielenia zysków z innymi instytucjami, oferującymi konkretne usługi finansowe, rozrywkowe oraz handlowe. Partnerem finansowym Telenor Mobil przy tworzeniu systemu SmartPay był norweski bank DnB.
Celem Telenor Mobil jest przekonanie 450 000 użytkowników „przewodowego” commerce w Norwegii do korzystania z handlu mobilnego. Oprócz promowania pozytywnych skojarzeń za pomocą reklamy Telenor Mobil zachęca każdego nowo zapisywanego użytkownika kwotą około 50 zł na „spróbowanie zakupów”. Usługa MobilHandel pozwala aktualne na opłatę za następujące dobra:

  • Bilety autobusowe
  • Bilety do kina
  • Bilety na wydarzenia sportowe i kulturalne
  • Napoje chłodzące
  • Wszystkie zakupy dostępne w Internecie
  • Ładowanie kont dla abonentów pre-paid Telenor Mobil
  • Czasopisma, płyty CD i DVD
  • Opłaty za parkowanie
  • Kwiaty
  • Zakłady sportowe
  • Karnety narciarskie

Przykład Telenor Mobil pokazuje, iż właściwa promocja wizerunkowa i współpraca z instytucją finansową pozwoliły na wprowadzenie mechanizmu bankowości bezprzewodowej SmartPay co pozwoliło rozwinąć ofertę m-commerce. Obaj pionierzy, gromadząc teraz doświadczenia, mogą bardzo szybko stać się liderami rynku. Zaszczytna pozycja i sukces nie pozwoli im jednak do końca zapomnieć o problemie bezpieczeństwa.

Wraz z wkraczaniem m-commerce do grona zjawisk kultury masowej objawia się inwencja abonentów. Pirackie kopie kart SIM w Wielkiej Brytanii pozwalają na wykonywanie darmowych połączeń na koszt innych abonentów. W oczach przeciętnego Kowalskiego lub Smitha mobilne przestępstwa nie pomagają budować zaufania do „poważnych” m-rozwiązań, takich jak na przykład zarządzanie finansami osobistymi. Wprawdzie technologia musi gwarantować bezpieczeństwo, ale wszystko właściwie w rękach marketerów.

Gdzie jesteśmy teraz?

Na pewno przykładem akceptacji rozwiązań mobile commerce jest popularność ściąganych przez młodzież dzwonków i logo dla telefonów komórkowych. Jednak m-commerce nie zacznie działać w innych obszarach dopóki użytkownicy nie będą wystarczająco przekonani do oferowanych aplikacji. Ważne, aby znaleźć sposób na przełożenie zaufania jakim użytkownicy darzą od pewnego czasu rozwiązania „przewodowe” na rozwiązania mobilne. Rezultatem będzie dotarcie do dużo większej grupy użytkowników telefonów potencjalnie mogących być on-line, niż aktualna liczba korzystających z komputera PC.

Przede wszystkim funkcjonalność m-aplikacji nie może być ograniczana, bo może to automatycznie ograniczać ich przydatność. Większość polskich kanałów dostępu do serwisów bankowości elektronicznej przez WAP oferuje jedynie opcje tylko do odczytu, pozwalające np. sprawdzić stan konta. Komu to potrzebne? Nie łatwiej jest zadzwonić i zapytać? Do osiągnięcia sukcesu wymagane jest poszerzenie obecnych systemów o możliwości realizowania przelewów, składania zleceń oraz zakładania lokat bo dopiero wtedy opłaca się klientowi łączenie z usługą bankową w nowy sposób.

Obecne ograniczenia wynikają bezpośrednio z obaw banków o bezpieczeństwo technologii przekazującej w czasie rzeczywistym dane osobowe i finansowe. Poza tym obecne zabezpieczenia aplikacji mobilnych nie pozwalają dokonywać w pełni prawomocnych transakcji w świetle prawa bankowego i to jest chyba największym problemem. Miejmy nadzieje, że banki szybko zwąchają pieniądze z m-biznesu i zmienią prawodawstwo w tym zakresie.
Możliwe, iż jeszcze przez dłuższy czas obliczem m-commerce będzie personalizacja telefonów (dzwonki i loga), rozrywka (gry typu multiplayer i zakup biletów) oraz usługi związane z turystyką (bilety lotnicze, wynajem samochodów oraz rezerwacje last minute).

Są to dziedziny, w których klienci najszybciej mogą rozpocząć korzystanie z dostępu mobilnego – przecież już teraz dzwonią na linie firmowe i dokonują np. rezerwacji lotniczych, komunikując się przy pomocy systemów IVR (Interactive Voice Recognition). Dlaczego więc nie mieliby po dokonaniu rezerwacji, tak jak czynią to obecnie, również zapłacić za zamówiony bilet? Pewnikiem jest, iż nieznane konsumentom firmy technologiczne wdrażające rozwiązania handlu mobilnego będą wymagały poparcia ze strony dobrze rozpoznawalnych marek.

Najbliższa przyszłość

Aktualnie handel mobilny oscyluje wokół opłat typu micro-payment, których kwota nie przekracza kilku złotych. Jaki będzie zatem kolejny krok dla handlu mobilnego? Jedną z odpowiedzi jest upowszechnienie i wprowadzenie WPKI (ang. wireless public key infrastructure), szczególnie, iż posiada akceptację prawną w większości krajów europejskich oraz w Stanach Zjednoczonych.

Jakkolwiek wdrażanie złożonych poziomów bezpieczeństwa jest dobre dla rynku i konsumentów, to implementacja tak skomplikowanych systemów jest bardzo długotrwała i kapitałochłonna. Zanim zostanie wdrożona, pojawia się nowsza, lepsza technologia, nowy standard. Dostawcy infrastruktury i usług muszą więc opóźniać wprowadzanie nowego standardu, ponieważ jeszcze nie zakończyli wdrażania i eksploatacji poprzedniego (nie wspominając o zwrocie inwestycji).

Dla przykładu państwa członkowskie EU ogłosiły wstępną datę premiery e-goverment na rok 2005. W rezultacie potrzeba sprostania wygórowanym wymaganiom dla aplikacji bezprzewodowych oraz „przewodowego” PKI (ang. public key infrastructure) powoduje opóźnienia dla rozwoju bezpieczeństwa w aplikacjach mobilnych.

Podsumowując dyskusję jaka miała miejsce na I Forum IAB, wszyscy zgadzają się, iż długo oczekiwana dostępność GPRS stanie się motorem rozwoju mobile commerce. Nie skróci może czasu opóźnień w dostępie do m-usług, ale zdecydowanie obniży opłaty związane z mobilnym dostępem do sieci. Wąskiego gardła rozwoju GPRS możemy śmiało dopatrywać się u producentów telefonów komórkowych oraz operatorów. Ci pierwsi muszą przyspieszyć ewolucję swoich produktów nie tyko pod względem nowych pozycji w menu z organizatorem czasu, ale sposobu i metod prezentacji i nawigacji. Co do operatorów to warto, aby rozpoczęli rozmowy z dostawcami kart SIM o zwiększeniu ich pojemności dla swobodnego przechowywania certyfikatów. Również z dostawcami usług i bankami. Oczywiście jedni i drudzy borykają się z problemem kanibalizacji starszej generacji produktów, przez nowszą, o czym było powyżej. Wypada cierpliwie czekać, a do tej pory dostawcy call centers mogą spać spokojnie.

Zbigniew Nowicki

Dokumentowanie procesów za pomocą Modeli Biznesowych

Pomysł architektury opartej o modele stosowany był od dawna przy budowie systemów klasy ERP. Wymagania użytkowników z różnych przedsiębiorstw opisane były w diagramach przepływu danych, modelach danych i modelach procesów. IFS wprowadził nowe narzędzie integrujące różne rodzaje modeli celem uzyskania globalnego spojrzenia na działalność przedsiębiorstwa.

IFS Business Modeler pozwala użytkownikowi uzyskać obraz działalności przedsiębiorstwa na wysokim poziomie szczegółowości i szerokim obszarze jego działania. Jako że możliwe jest spojrzenie na przedsiębiorstwo z różnych perspektyw, istniej potrzeba stworzenia odpowiednich widoków modeli opisujących zakres funkcjonalny i zakres zamierzonych celów. Każdy z widoków zawiera standardowy zestaw modeli zależnych od siebie i zależnych od modeli opisanych w innych widokach. Powiązania pomiędzy obiektami w różnych modelach ukazują strukturalne działanie przedsiębiorstwa.

Idea widoków oparta jest na repozytorium zawierającym wybrane modele i obiekty konkretnego środowiska gospodarczego.

1. Modele procesów gospodarczych w IFS Applications

Biblioteka modeli procesów gospodarczych, jako integralna część IFS Business Modeler, zawiera tzw. Standardowe Procesy Gospodarcze (Generic Business Processess) dostępnych w IFS Applications oraz kilkanaście Przykładowych Modeli Gospodarczych (Sample Business Models), opracowanych na podstawie doświadczeń zbieranych przez IFS w ciągu wielu lat pracy w różnych sektorach gospodarki. Najważniejszą korzyścią wynikającą ze stosowania modeli jest uproszczenie obsługi procesów gospodarczych przez IFS Applications – oferowany jest zarówno widok ogólny jak i szczegółowe modele z graficznie ukazaną ścieżką procesu na żądanym poziomie szczegółowości.

2. Zestaw modeli procesów opartych o najlepsze doświadczenia branżowe

Elementy zawarte w bibliotece Standardowych Procesów Gospodarczych były podstawą używaną przy tworzeniu zestawu Przykładowych Modeli Gospodarczych, w których wykorzystano wieloletnie doświadczenie IFS z różnych sektorów gospodarczych np. zarządzania remontami, dystrybucji, różnego rodzaju produkcji. W modelach przykładowych zawarte są odnośniki (linki) do procedur lub funkcji IFS Applications wspomagających poszczególne części procesu. Każdy model zawiera kilka rozwiązań alternatywnych wspierających dane działanie.

3. Wykorzystanie Przykładowych Modeli Gospodarczych

Modele Przykładowe są używane we wszystkich fazach wdrażania IFS Applications – od momentu analizy wstępnej aż do szkolenia użytkowników i oceny zgłaszanych sugestii modyfikacji systemu.

Dostarczając użytkownikom rozważającym usprawnienie procesów zarządzania Bibliotekę Przykładowych Modeli Gospodarczych z najlepszymi wzorcami z danej branży gospodarczej, IFS umożliwia wdrożenie nowych, bardziej efektywnych mechanizmów wspieranych przez IFS Applications. Jasny obraz proponowanych możliwości wdrażanego rozwiązania informatycznego ułatwia i przyspiesza proces implementacji.

Sugestie dotyczące modyfikacji i zmian procesów mogą być publikowane na stronach Intranetu danego przedsiębiorstwa, dzięki czemu zaangażowane w planowaną implementację strony mogą pod ich adresem zgłaszać swoje uwagi i propozycje. Tego rodzaju wgląd w proponowane modele pozwala na zaangażowanie personelu, lepszy odzew, a co za tym idzie, skrócenie czasu podejmowania decyzji dotyczącej wdrożenia ostatecznej wersji proponowanych modyfikacji.

4. Dokumentacja modyfikacji

Aby zapewnić aktualność bieżącej mapy procesów w przedsiębiorstwie, IFS Business Modeler sugerowany jest przy każdej nowej instalacji IFS Applications. Dzięki temu użytkownik może modyfikować i uaktualniać własne modele procesów równolegle z dokonywanymi zmianami i usprawnieniami istniejących procedur w organizacyjnych.

Możliwe jest stworzenie własnego tzw. modelu wzorcowego przed zmianą procedur w modelu biznesowym, a następnie porównanie obu wersji poprzez wygenerowanie raportu ukazującego wszystkie wprowadzone zmiany. W ten sposób użytkownik może ocenić zmiany w odniesieniu do funkcjonalności IFS Applications.

IFS Business Modeler umożliwia obsługiwanie wielu poziomów opisu. Od schematu poglądowego dla zarządu na niskim poziomie szczegółowości można łatwo przejść do detali posługując się myszą komputera. Łatwo można zmienić nazwy poszczególnych obiektów na nazwy przyjęte i stosowane w przedsiębiorstwie. Wbudowany generator plików HTLM pozwala na dystrybucję modeli procesów w przedsiębiorstwie przy pomocy Intranetu bez konieczności instalowania IFS Business Modeler u każdego zainteresowanego jego poznaniem użytkownika.

Marcin Bąkowski

Obsługa klienta w gospodarce elektronicznej

W każdej działalności na współczesnym rynku centralne miejsce w strategii sprzedaży zajmuje klient. To klient decyduje o sukcesie bądź porażce firmy w dłuższej perspektywie. Umiejętność współpracy z klientem, poprawność jego obsługi i zapewnienie klientowi poczucia komfortu w korzystaniu z usług firmy staje się więc kluczowym zagadnieniem w strategiach obsługi klienta. Niewątpliwie we wszelkiego typu relacjach decydujące znaczenie mają: sposób i skuteczność komunikacji z klientem oraz umiejętność gromadzenia informacji o kliencie i skutecznego ich wykorzystywania.

Nowoczesne kanały komunikacji i transakcji to kanały ogólnie zwane elektronicznymi. Chociaż w uproszczeniu można powiedzieć, że ich powstanie stało się możliwe dzięki internetowi, to pojęcie handlu elektronicznego wykracza poza mechanizmy internetowe stosowane do ułatwienia i przyspieszenia transakcji. Internet umożliwił upowszechnienie tych mechanizmów i ich dostępność dla wszystkich klientów. Pokazał też wszystkim uczestnikom rynku kierunki rozwoju systemów obsługi klienta.

e-gospodarka

Nie należy ulegać złudzeniu, że aby wejść do świata e-interesów wystarczy założyć stronę www. Strony www zakładają teraz wszyscy (z młodzieżą szkolną na czele). Na świecie jest juz prawie 2 miliardy (!) stron www i codziennie przybywają nowe. Tak więc samo posiadanie „www.firma.com.pl.” niczego jeszcze nie załatwia. Podobnie, jeśli zaczniemy rozsyłać e-maile zamiast faksów i listów do naszych kontrahentów i klientów to też nie będzie od razu oznaczać, że jesteśmy w e-gospodarce. To jest oczywiście potrzebne (a nawet niezbędne), ale to jeszcze nie wszystko. Jeżeli zamiast drukować katalog, będziemy wydawać CD-romy, na których będą zapisane informacje z katalogu to też nie będzie oznaczać, ze już jesteśmy e-firmą. Musimy uświadomić sobie, że gospodarka elektroniczna, to jest rewolucja. To nie są te same mechanizmy, które stosowaliśmy dotychczas, przeniesione po prostu do Internetu z zastosowaniem jakichś nowych elektronicznych urządzeń, to sa zupełnie nowe mechanizmy i zupełnie nowy sposób działania.

Uczestnicy e-gospodarki

  • Klienci: Najważniejszymi z pewnością uczestnikami e-gospodarki są klienci. Ci którzy będą korzystać z elektronicznych ofert i elektronicznych transakcji dokonywanych przy użyciu nowych mediów
  • Operatorzy sieci telekomunikacyjnych: W większości przypadków klienci uzyskują dostęp do internetu za pośrednictwem sieci telekomunikacyjnej
  • Dostawcy internetu: Obsługują wszystkie niezbędne w sieci mechanizmy, wynajmują swoje serwery i centra przetwarzania danych
  • Firmy elektroniczne: Te, które decydują się na dostarczanie swoich towarów i świadczenie swoich usług przez sieć.

W powiązaniu z poszczególnymi uczestnikami gospodarki elektronicznej pozostają charakterystyczne dla nich elementy: użytkownicy mają swoje terminale, operatorzy sieci oferują swoje łącza, dostawcy Internetu dostęp, a firmy elektroniczne aplikacje i swoje usługi.

e-firma

Jakie są podstawowe cechy elektronicznej firmy wirtualnej? Firma elektroniczna, rzecz dość oczywista, stosuje mechanizmy internetowe do pozyskiwania i obsługi klientów. Może być obecna tylko w sieci albo może być obecna w sieci i posiadać w pewnym (często ograniczonym) zakresie operacje naziemne. Przy czym doświadczenia wskazują, ze firmy istniejące tylko w sieci, mają mniejsze szanse nawet wśród „sieciowych” klientów niż firmy, które mają swoje operacje tradycyjne, które funkcjonują na normalnym (jeżeli tak można powiedzieć) rynku i wchodzą na rynek elektroniczny. Tak więc dobrze jest, gdy operacje internetowe wspomagane są tradycyjnymi operacjami naziemnymi.

Obsługa klienta w Internecie

Dlaczego zatem obsługiwać klienta przez Internet? Szczęśliwie zbiegają się tu dwie przyczyny wzajemnie wzmacniające swoje działanie. Z punktu widzenia firmy obsługa w internecie jest w dłuższej perspektywie tańsza niż obsługa tradycyjnymi kanałami. Jest przy tym rodzajem obsługi, której zaczynają oczekiwać klienci doceniający szybkość i uniwersalność sieci. Internet i handel elektroniczny wydają się więc dawać rzadką możliwość połączenia oczekiwań obu stron: mniejsze koszty obsługi klientów (czyli większe zyski firm) i jednocześnie zadowolenie klientów z rosnącego poziomu obsługi.

Niebezpieczeństwa e-gospodarki

Na obie strony tej gry rynkowej czyhają też pewne niebezpieczeństwa. Z punktu widzenia firmy niezwykle istotnym zagadnieniem staje się utrzymanie klienta – nie tylko zainteresowanie go ofertą, ale nakłonienie aby z niej skorzystał i w przyszłości nie odszedł do konkurencji. Klient ma bowiem pełen dostęp do wszystkich firm na rynku, ma możliwość wyboru i podejmowania decyzji na podstawie porównania wielu ofert. Łatwiej jest więc klienta stracić. Klient z kolei, mając szerokie możliwości wyboru może się w nich w końcu pogubić, może mieć trudności z odróżnieniem atrakcyjnej oferty rzetelnej firmy od pseudo-promocji hochsztaplera poszukującego w sieci łatwego zarobku na naiwności zagubionych klientów.

Od call center do obsługi internetowej

Można zauważyć wiele podobieństw między obsługą klienta w systemie obsługi telefonicznej (call center) i obsługą przez internet. Obydwa te rodzaje kontaktu mają charakter indywidualny. W call center jest to rozmowa telefoniczna prowadzona przez agenta z klientem na temat jego konkretnej sprawy, problemu, zamówienia czy reklamacji. W obsłudze internetowej dzięki wyrafinowanym mechanizmom istnieje także możliwość silnej indywidualizacji kontaktu choć klient nie zawsze zdaje sobie z tego sprawę.

Systemy call center rozwijają się więc w naturalny sposób w kierunku obsługi komunikacji z klientem niezależnie od tego jaki kanał komunikacji jest użyty. Trudno jest obecnie prowadzić interesy nie wspomagając ich sprawnym systemem call center. Systemy obsługi klienta są niezbędnym elementem prowadzenia działalności handlowej lub usługowej na rynku. Niezależnie od tego czy służą do poszukiwania nowych klientów, oferowania za pośrednictwem połączenia telefonicznego lub internetowego towarów i usług czy też do obsługi klientów już pozyskanych.

Co więcej, na osiągnięcie sukcesu na rynku ma wpływ już nie tylko samo posiadanie centrum obsługi kontaktów, ale przede wszystkim – jakość jego pracy: poziom świadczonych usług, efektywność i umiejętność zaspokojenia wymagań klientów.

Nowoczesny system call center (nazywany czasami contact center) nie jest jednak tylko skomplikowanym systemem komputerowym obsługującym procesy handlu elektronicznego. Tworzą go przede wszystkim ludzie w nim pracujący: agenci obsługujący połączenia. Z drugiej strony niezbędnym elementem funkcjonowania systemu jest sieć: łącza, po których trafiają do systemu połączenia od klientów. System call center jest po to aby te cenne zasoby (agentów i łącza) wykorzystać efektywnie, aby na bieżąco obserwować ruch i przeciwdziałać sytuacjom krytycznym. W bardzo dużym uproszczeniu można powiedzieć, że call center w sytuacji gdy ruch jest duży służy do tego by jak najmniej połączeń było utraconych, a w sytuacji gdy ruch jest mały – aby zadania były równomiernie rozdzielane do dyżurujących agentów jednakowo obciążając ich pracą.

Przede wszystkim klient

Wszystkie mechanizmy funkcjonujące w call center służą do upewnienia klienta, że jego połączenie jest ważne, że jest obsługiwane z należytą troską, dają klientowi poczucie indywidualności i szczególnego traktowania, nawet jeżeli jego połączenie jest jednym z kilku czy kilkunastu tysięcy obsługiwanych w ciągu godziny. Po drugiej stronie systemu call center znajduje się jego załoga: agenci i osoby zarządzające ich pracą. Im też system musi dawać swego rodzaju poczucie bezpieczeństwa, pewność, że wszystkie te automatyczne procedury pomagają w pracy, zapewniają wysoki poziom obsługi i zadowolenie klientów.

Realizacja elektronicznej obsługi klienta

Systemy obsługi klienta ewoluują więc od zwykłych systemów telefonicznych do zaawansowanych systemów obsługujących wiele sposobów komunikacji (połączeń telefonicznych, wiadomości głosowych, poczty elektronicznej, faksów i komunikacji multimedialnej). Agenci call center mogą prowadzić rozmowy telefoniczne i odbierać wiadomości głosowe a także zarządzać pocztą elektroniczną i faksową. Wszystkie operacje wykonywane są na uniwersalnym terminalu – multimedialnym komputerze PC.

Na tym samym komputerze są uruchamiane również wszystkie programy, z których korzysta agent, dzięki czemu procesy komunikacji mogą być łatwo kojarzone z innymi procedurami w działalności firmy. Nowoczesne systemy obsługi klienta maja budowę modułową. Poszczególne elementy można, w zależności od potrzeb, wykorzystać do obsługi połączeń telefonicznych, poczty elektronicznej, wywołań ze stron www, poczty głosowej, systemu interaktywnych zapowiedzi i komunikatów, internetowych sesji „chat” i co-browsing oraz prowadzenia rozmów telefonicznych przez internet (Voice over IP). Każda z tych możliwości może być wykorzystana indywidualnie lub stanowić kolejny krok w budowie zintegrowanego systemu obsługi zgłoszeń zawierającego wszystkie wymienione mechanizmy.

W docelowej konfiguracji multimedialnego systemu obsługi kontaktów wszystkie sposoby komunikacji (telefon, e-mail, www, faks, poczta głosowa) obsługiwane są w jednolity sposób, z wykorzystaniem transmisji pakietowej z protokołem internetowym (IP), co pozwala zaoszczędzić wydatków na dwie odrębne, jak dotąd, sieci: telefoniczną i komputerową. Tutaj wszystko trafia do użytkownika przez jedną sieć – sieć komputerową LAN. W momencie włączenia komputera staje się on uniwersalnym stanowiskiem komunikacyjnym.

Dla użytkownika (agenta call center) takie skupienie wszystkich sposobów komunikacji w jednym urządzeniu to duża wygoda: w czasie połączenia z klientem na ekranie pojawiają się wszystkie dostępne o nim informacje. W jednej chwili można wysłać do klienta wiadomość lub faks, dopisać ważne informacje do bazy danych czy sprawdzić jakie w ostatnim czasie otrzymaliśmy od niego wiadomości. Stąd już tylko krok do wejścia na następny poziom skutecznej obsługi klientów w ramach systemu CRM (Customer Relationship Management).

Z punktu widzenia firmy – taki sposób pracy to duże oszczędności. Poza wymienioną już redukcją wyposażenia (jedna sieć) i kosztów obsługi (administrowanie jednym systemem zamiast dwoma: telefonicznym i komputerowym) można spodziewać się poprawy jakości obsługi klientów: mniej traconych rozmów telefonicznych, krótszy czas oczekiwania na połączenie, szybkie odpowiedzi na pocztę elektroniczną i faksy – to podstawa poprawy jakości. Do tego dochodzą inne korzyści: wygoda pracy, łatwy dostęp do danych, możliwość skupienia się na jednej sprawie bez rozpraszania uwagi.

I wreszcie najważniejszy punkt widzenia – punkt widzenia klienta. Klient, który może zadzwonić, połączyć się przez internet wysyłając wiadomość lub korzystając ze strony www, przysłać faks lub zostawić wiadomość w poczcie głosowej i za każdym razem jest szybko i sprawnie obsługiwany, to klient zadowolony. Zadowolenie klienta jest tym większe, że może korzystać z kilku takich funkcji równocześnie: podczas przeglądania strony www wybiera funkcję „chat” i zaczyna tekstową pogawędkę z przedstawicielem firmy, albo funkcję „zadzwoń do mnie” i za chwilę pogawędka jest już pogawędką telefoniczną. A jeżeli jego połączenie z internetem jest wystarczająco szybkie może jednocześnie prowadzić rozmowę i przeglądać stronę. Takie połączenie własności rozmowy telefonicznej i oglądania obrazu na ekranie daje bardzo dobre rezultaty, jest już bowiem bardzo bliskie tradycyjnemu kontaktowi między ludźmi.

e-sukces?

Działalność na współczesnym rynku nastawiona na odniesienie sukcesu koncentruje się na kliencie. Właściwa obsługa klienta, sprawne zarządzanie kontaktami, budowanie trwałych stosunków i rozbudowa bazy klientów – to podstawowe procesy, których realizacja jest niezbędna. Każdy z tych procesów wiąże się z używaniem sprawnych mechanizmów komunikacji oraz z umiejętnością budowania wiedzy o kliencie i właściwego jej wykorzystania. A dlaczego e-gospodarka? Na czym polega swego rodzaju – można chyba użyć tego słowa – fenomen e-gospodarki? Mamy tu rzadką zgodność: w pewnej części interesy klientów i interesy firm są zaspokajane przez te same mechanizmy „e-gospodarcze”. Klienci mają łątwy dostep do informacji, przegląd dostępnych na rynku ofert i wygodę zawierania transakcji. Z drugiej strony – firmy elektroniczne mają możliwość szybkiego docierania do klientów i łatwego finalizowania transakcji, a przy tym mają możliwość obniżenia kosztów obsługi klienta przy jednoczesnym podwyższeniu jakości tej obsługi.

Niezależnie od postępującej „elektronizacji”, biznesu, handlu, gospodarki kontakt między ludźmi zawsze będzie odgrywał decydującą rolę w skutecznym działaniu na rynku. E-gospodarka jest gospodarką nowoczesnej technologii. Ale przede wszystkim jest gospodarką klienta. To on zdecyduje czy nowa e-rzeczywistość, którą tworzy technologia na zamówienie uczestników rynku elektronicznego nadaje się do prowadzenia interesów. I on zdecyduje, czy takie elektroniczne interesy będzie chciał prowadzić.

Wojciech Murzyn

Strategia merchandisingowa dostawcy i sieci handlowej – wspólnota czy konflikt interesów?

W artykule przedstawiamy całość zagadnień związanych z merchandisingiem. Szczególny nacisk kładziemy na strategie merchandisingowe dostawcy i sieci handlowych. W opracowaniu zwracamy uwagę na możliwości współpracy   dostawców  i  sieci  handlowych   przy  realizacji  koncepcji merchandisingowych oraz na korzyści wynikające z wykorzystania nowoczesnych metod zarządzania merchandisingiem. Stawiamy tezę, według której wspólna polityka dostawców i sieci handlowej w zakresie merchandisingu nie tworzy sytuacji konfliktowych, a wręcz przeciwnie zwiększa skuteczność działań prowadzonych w tym zakresie.

Merchandising, jako ogół działań mających na celu zwiększenie sprzedaży, funkcjonuje nieprzerwanie od momentu pojawienia się pierwszych sklepów. Merchandising jest tak stary, jak handel, choć oznaczał wtedy coś innego niż współcześnie, a jego zakres i zadania zmieniały się w czasie wraz z postępującymi przemianami w gospodarce i w konsekwencji w handlu. Początkowo merchandising był domeną zainteresowania detalistów, producenci nie angażowali się w zabiegi mające na celu optymalizację relacji handel (towar) – konsument. Było to spowodowane zbyt małą siłą przetargową handlu oraz przewagą popytu nad podażą. Dopiero wzrost podaży ze strony producentów oraz proces koncentracji i centralizacji kapitału detalistów owocujący powstaniem silnych dużych sieci handlowych spowodował wzrost świadomości tych pierwszych i zmusił do wejścia do gry.

Początki nowoczesnego merchandisingu opierały się bardziej na tradycji i intuicji aniżeli na badaniach naukowych. Dynamiczny rozwój handlu wymógł jednak konieczność prowadzenia regularnych badań istniejącej i zmieniającej się rzeczywistości w celu znalezienia receptur na rozwiązanie problemów jakie pojawiły się wraz z rozwojem procesów dystrybucji. Współczesny merchandising jest bardzo ważnym instrumentem marketingowym. Przy tworzeniu teorii i strategii merchandisingowych wykorzystuje się całą gamę zjawisk będących przedmiotem badań marketingowych. Merchandising wykorzystuje wiedzę określającą czynniki decydujące o zakupie towarów oraz czynniki wpływające na zachowania nabywców w procesie zakupu. Informacje te z kolei umożliwiają rozwijanie teorii dotyczących zagospodarowania powierzchni sklepowej, odpowiedniej lokalizacji towarów i sterowania ruchem nabywców. W związku z intensywnym rozwojem wiedzy o merchandisingu funkcjonuje obecnie wiele pojęć definiujących merchandising. Wśród nich na wyróżnienie zasługują dwa, które najbardziej kompleksowo oddają złożoność tego instrumentu marketingowego.

Według D.B.Wright’a merchandising jest to proces dystrybucji, w którym zysk jest osiągany dzięki gromadzeniu i sprzedaży zapasu towarów, przy czym powodzenie przedsięwzięcia zależy od właściwego doboru jakości, ilości, miejsca, czasu i ceny towarów. Procesem dystrybucji Wright określa zbiór taktyk i konkretnych działań, które stosuje pojedynczy sklep bądź cała sieć, w celu przyciągnięcia konsumentów i przekształcenia ich w kupujących i które są dostosowane do rozpoznanych żądań i pragnień klientów. Jest to więc droga komunikowania się producenta i handlowca z konsumentem w punkcie sprzedaży za pomocą produktów, materiałów i sprzętu handlowego. Z polskich koncepcji merchandisingu na uwagę zasługuje definicja merchandisingu zaproponowana przez J. Chwałka, jako kombinacja działań rynkowych firmy handlowej. Pojęcie merchandisingu J.Chwałek przedstawia w postaci koła merchandisingowego.

Rys. 1.1 Koło merchandisingowe.

Źródło: J.Chwałek „Nowoczesny sklep”, WSiP, Warszawa 1993. str.28

Na rys. 1.1 przedstawione zostały narzędzia wykorzystywane przez firmy handlowe w kooperacji z dostawcami towarów w celu realizacji polityki merchandisingowej. Obecnie dostawcy w coraz większym stopniu, chcąc być obecni w danej placówce handlowej, uczestniczą finansowo w doborze wszystkich narzędzi, a nie tylko oferując swój produkt. Podsumowując merchandising jest więc ogółem zabiegów posługujących się ustalonymi, najczęściej drogą eksperymentalną, metodami i narzędziami, w oparciu o znajomość psychologii behawioralnej oraz socjologii grup społecznych, dokonywanych przez sprzedającego we współpracy z dostawcą mających na celu zwiększenie sprzedaży. Ze względu na podmiot realizujący strategię merchandisingową można podzielić merchandising na ten realizowany przez detalistę i merchandising dostawcy.

Podstawowym celem jakie w swych działaniach merchandisingowych stawia sobie sieć handlowa jest jak najbardziej efektywne wykorzystanie powierzchni sklepowej, którego finalnym efektem jest możliwie największa rentowność przedsięwzięcia. Cel ten jest realizowany poprzez strategie merchandisingową (w przypadku sieci handlowej najbardziej trafnym określeniem jest pojęcie visual merchandising). Pod pojęciem visual merchandising rozumie się kompleks funkcji związanych z przekazaniem towaru w ręce nabywcy, a więc:

  • z zagospodarowaniem przestrzeni sklepu
  • z prezentacją (ekspozycją) towarów
  • z wystrojem wnętrza sklepu (kolorystyka, oświetlenie, klimatyzacja), z wewnętrzną aranżacją i wyposażeniem architektonicznym sklepu (okno wystawowe, szyldy, gabloty reklamowe, strefa wejścia, po-wiązanie z parkingiem itp.).

Skuteczność działań merchandisingowych wynika przede wszystkim z faktu, że są to zabiegi stosowane w miejscu sprzedaży, czyli tam, gdzie wielu nabywców podejmuje decyzje o zakupie. Doświadczenia amerykańskie wskazują, że 80 proc. decyzji zakupu konkretnego produktu żywnościowego podejmowanych jest w sklepie, kiedy konsument stoi przed półką sklepową. Polskie badania mówią o 75 proc. Działanie merchandisingowe handlowca najczęściej przedstawia się w postaci czterech zasadniczych zadań, które mają bezpośredni wpływ na zachowania klientów, a co za tym idzie wielkość obrotów placówki handlowej (Grzesiuk, 1999r., s. 37):

  • sterowanie ruchem nabywców
  • zagospodarowanie powierzchni
  • rozmieszczenie asortymentu
  • tworzenie specjalnych ekspozycji.

Praktyka niektórych sieci handlowych pozwala w pewnym stopniu wpływać dostawcom na wygląd ekspozycji towarów. Coraz popularniejsze staje się opracowywanie gotowych layoutów (schematów ustawienia) całych kategorii produktów.

Miejsce na dany asortyment kształtowane jest przede wszystkim przez dwa czynniki: rotację i marżę. Sieci handlowe poza opłatami wstępnymi przy wprowadzaniu produktów do sprzedaży żądają od dostawców również stałych opłat od firm za „wynajem półek” uzależniając ich wysokość od ich atrakcyjności. Z tego właśnie powodu firmy, chcąc jak najlepiej alokować swoje produkty, zlecają badanie najbardziej efektywnych miejsc w marketach.

Merchandising dostawcy jest jedną z prostszych, a zarazem skuteczniejszych, metod aktywizacji sprzedaży. Dostawca podejmuje działania zmierzające do kontroli określonych poziomów zapasów w punkcie sprzedaży, stara się dobrze przygotować opakowanie zarówno zbiorcze, jak i jednostkowe zapewniające maksymalną przestrzeń na półce i jego właściwe miejsce w ekspozycji przygotowanej zgodnie z wcześniej przyjętymi standardami i przy użyciu tzw. POS (Point Of Sales – materiały prosprzedażowe), poparte ceną kontrolowaną przez producenta. Zasady merchandisingu dostawcy ujęte są w formie umów zawieranych przez dostawcę z kupcem, tzn. osobą zajmującą się wyszukiwaniem i selekcją partnerów spośród grona potencjalnych kontrahentów. Przyzwolenie na swoistą ingerencję producenta w proces sprzedaży produktu służący zwiększeniu jej wolumenu wynika oczywiście z egoistycznych pobudek.

Siła merchandisingu rozumiana jest jako metoda promocji produktu adresowana zarówno do potencjalnego, jak i istniejącego konsumenta poprzez efektywną jego ekspozycję i materiały sprzedażowe (POS), aby zachęcić go do nabycia produktu pierwszy lub kolejny raz. Pierwsze firmy, które rozwinęły swoje sieci sprzedaży na podstawie tej techniki, to producenci papierosów, kawy i słodyczy, takie jak: Reynolds, Rothmans, Jacobs, Tchibo, Wedel, Van Melle, czy też Wrigley. Cele, jakie stawiają sobie firmy będące dostawcami wprowadzając strategię merchandisingową to:

  • poprawienie komunikacji pomiędzy konsumentem a dostawcą (im lepszy merchandising, tym więcej informacji)
  • poprawienie wizerunku firmy
  • utrzymanie dotychczasowych i przyciągnięcie nowych konsumentów
  • ułatwienie im zakupów poprzez właściwą ekspozycję produktów.

Działania te mają przynieść określone korzyści dostawcom tj.: zwiększenie sprzedaży, zmniejszenie ryzyka nieobecności produktu w danym punkcie sprzedaży, zwiększenie jego rotacji i dzięki temu wzrost oczekiwań detalistów dotyczących produktu, zwiększenie ilości zapasów w sklepie, realizacja promocji. Dostawca musi więc pomóc konsumentowi w podjęciu właściwej decyzji tzn. wyboru produktu, który sam wyprodukował lub też sam dostarczył jako dystrybutor. Psychologia zakupów mówi, iż decyzje dotyczące zakupu są podejmowane według następującego schematu:

  • konsument planuje to, co ma kupić lub zamierza coś kupić
  • konsument nie zamierza nic kupować.

Według przeprowadzonych badań elementy merchandisingu wpływają na 80% sprzedaży, natomiast czynniki zewnętrzne takie jak np. wakacje, sytuacja w rolnictwie wpływają na jedynie ok. 20% sprzedaży (Chwałek, 1993r., s. 24). Dostawca, który chce stworzyć ekspozycję ze swych towarów w danym supermarkecie, musi mieć oczywiście na względzie jego cały układ asortymentowy. Mało prawdopodobne wydaje się bowiem, aby firma handlowa wyraziła zgodę na prezentację towarów w zupełnie dowolnym, wybranym przez dostawcę miejscu. Przy budowaniu ekspozycji często wykorzystuje się tzw. multifacing, czyli powielanie „twarzy” tego samego produktu. Powszechnie stosowanym przez duże koncerny zabiegiem jest również budowanie całych bloków towarów co powoduje zwielokrotnienie efektu multifacingu. Miejsca na półce są różnie dostrzegalne dla klientów. W związku z tym poszczególne półki mają różny wpływ na wielkość sprzedaży, co znajduje odzwierciedlenie w rysunku opracowanym na podstawie przeprowadzonych badań.

Rys. 1.2 Zmiana pozycji produktu na półce (broszura PMT)

źródło: Opracowanie własne

„Kupowanie” półek sklepowych, na które skarżą się niektórzy dostawcy (a które jest niewątpliwie korzystne dla handlowców), ma swoje uzasadnienie w możliwych do osiągnięcia obrotach. W pewien sposób mechanizm ten reguluje kwestie rozdziału półek, który w dużej mierze znajduje odzwierciedlenie w pozycji rynkowej danego dostawcy. Realizacja strategii merchandisingowej w punktach handlowych w zależności od struktury organizacyjnej dostawcy należy do obowiązków przedstawiciela handlowego lub wyspecjalizowanej osoby – merchandisera.

Wprowadzanie merchandiserów, spowodowane zawężeniem się rynku dystrybucyjnego i jego specjalizacją staje się coraz bardziej popularną i skuteczną metodą dystrybucji oraz promocji produktu w miejscu sprzedaży. Działalność merchandiserów stwarza określone korzyści dostawcom, polegające na zwiększeniu sprzedaży i rotacji ich produktów, zwiększenie ilości zapasów w sklepie oraz realizację promocji. Z tego punktu widzenia znaczenie działalności merchandiserów jest ogromne.

Ich rolę podkreśla dodatkowo intensywność konkurencyjna, charakteryzująca się wielością identycznych produktów w miejscu sprzedaży, o zbliżonym do siebie poziomie cen. Merchandiserzy są przedstawicielami dostawcy, będącymi ostatnim ogniwem w strukturze sprzedaży bezpośredniej firmy, posiadającymi określoną wiedzę i umiejętności dotyczące organizacji tzw. przestrzeni liniowej (półki), znający zasady organizacji sklepu oraz rozumiejący ludzi tam pracujących.

Obecnie na polskim rynku obserwujemy znaczący wzrost zapotrzebowania na merchandising a co za tym idzie usługi merchandisingowe. Jest to spowodowane, z jednej strony wzrostem konkurencyjności produktów na półkach, a z drugiej gwałtownym rozwojem sieci hipermarketów wymuszających na dostawcach zagwarantowania kompleksowej opieki nad własnym asortymentem. Tego typu filozofia działania hipermarketów, która nawet mniejsze firmy skłoniła do zainteresowania się ekspozycją własnych produktów w hali, doprowadziła do wzrostu znaczenia wyspecjalizowanych agencji merchandisingowych. Specjalnie przeszkoleni do pracy w charakterze merchandiserów pracownicy agencji w imieniu dostawcy zajmują się prawidłową ekspozycją towarów. Podstawową różnicą w systemie pracy merchandisera zatrudnionego przez agencję, a zatrudnionego przez dostawcę jest to, że obsługuje on równocześnie asortyment kilku producentów. Największą zaletą skorzystania z usług wyspecjalizowanych agencji jest mniejszy koszt obsługi asortymentu, przez co na obsługę merchandisingową mogą sobie pozwolić również mniejsze firmy niekoniecznie z branży FMCG.

Wady i zalety korzystania z usług agencji:

Zalety

  • Powiązanie kosztów merchandisingowych z sezonowością sprzedaży
  • Oszczędność czasu i zaangażowania pracowników działu administracyjnego
  • Obniżenie kosztów związanych z rekrutacją i świadczeniami socjalnymi
  • Elastyczność pracy – możliwość dopasowania harmonogramu pracy do wymogów sieci handlowych i producenta
  • Możliwość prowadzenia intensywnych działań merchandisingowych w weekendy
  • Codzienny serwis merchandisingowy
  • Znajomość procedur obowiązujących w sieci handlowej
  • Dwutorowa kontrola merchandiserów – agencja plus producent
  • Możliwość kontroli przedstawicieli handlowych producenta.

Wady

  • Ograniczona możliwość kontroli czasu pracy merchandisera
  • Konieczność obsługi przez merchandisera kilku firm
  • Stosunkowo duża rotacja kadry – w prawidłowo zarządzanych agencjach minimalizowana przez właściwą politykę kadrową i efektywną strukturę organizacji.

Merchandising jest szczególnie skuteczny w przypadku wielkopowierzchniowych sieci sprzedaży detalicznej, które na naszym rynku są w dalszym ciągu w fazie intensywnego rozwoju. Strategie merchandisingowe realizowane zarówno przez dostawcę, jak i detalistę wykazują dużo większą skuteczność w momencie skoordynowania działań. Aby nadążyć za dynamicznie rozwijającym się rynkiem, firmy muszą poszukiwać możliwości budowania przewagi konkurencyjnej poza swoimi organizacjami. Wysiłek indywidualny okazuje się często niedostateczny do pełnego zaspokojenia oczekiwań klientów.

Aby móc wyjść im naprzeciw, firmy zmuszone są do prowadzenia wspólnych działań wraz ze swymi partnerami handlowymi. Tylko wtedy będą w stanie obsługiwać klientów lepiej, szybciej, a co najważniejsze taniej. Jednym z narzędzi, które podporządkowane jest temu właśnie celowi, jest ECR (Effective Consumer Response – Efektywna Obsługa Konsumenta). ECR łączy partnerskimi więziami przedsiębiorstwa produkcyjne i handlowe, których zgodna współpraca w całym łańcuchu dostaw prowadzi do osiągnięcia wspólnych korzyści. Strategia ECR polega na włączaniu się wszystkich uczestników we współpracę na bazie szybkiej i dokładnej informacji z punktów sprzedaży przesyłających dane w uzgodnionym standardzie informatycznym. Informacja ta jest podstawą planowania procesów produkcyjnych, dystrybucji, analizy rynku i wzajemnych rozliczeń.

Rys.1.3 Przepływ informacji i produktów od producenta do sprzedawcy


Źródło: Logistyka 1/98

Dzięki ECR zyskuje się m.in. (Logistyka, 1998r., s. 8):

  • Lepsze planowanie produkcji sprzedaży
  • Zmniejszenie zapasów we wszystkich ogniwach łańcucha
  • Skrócenie czasu przepływów
  • Eliminację zbędnych kosztów
  • Wyeliminowanie transakcji papierowych
  • !BRAK!

Zasadniczego znaczenia w odniesieniu do zarządzania wspomniana sfera nabiera w momencie udoskonalenia efektów działania pięciu podstawowych funkcji związanych z kreowaniem popytu w strategii ECR, to jest:

  • Efektywnego Zarządzania Asortymentem
  • Efektywnego Zarządzania Promocją
  • Efektywnego Zarządzania Wprowadzaniem Nowego Produktu
  • Efektywnego Zarządzania Informacją Dotyczącą Popytu
  • Rozwoju Możliwości Wspólnego Zarządzania Popytem.

Niewątpliwie najważniejsza z tych funkcji jest efektywne zarządzanie asortymentem, które stanowi podstawę do projektowania kolejnych funkcji efektywnego zarządzania. Efektywne Zarządzanie Asortymentem w głównej mierze kładzie nacisk na zapewnienie zgodności poziomu i zakresu oferowanych produktów, z potrzebami docelowych i rzeczywistych konsumentów, szczególnie w odniesieniu do jakości, różnorodności i wysokości ich cen. Ważne jest tu również prawidłowe zarządzanie półkami sklepowymi tak by ułatwić kupującemu szybkie znalezienie towaru, którego poszukuje, budując w ten sposób m.in. właściwy wizerunek detalisty i dostawcy.

Rys. 1.4. Koncepcje efektywnego zarządzania asortymentem

Źródło: Logistyka 5/99 koncepcja zarządzania popytem w strategii ECR

Z pojęciem efektywnego zarządzania asortymentem nierozerwalnie połączony jest termin zarządzanie kategorią -jednym z rozwiązań intensyfikujących współpracę handlowcy z detalistą. Category Management (Zarządzanie Kategorią) to proces, w którym detalista i dostawca wspólnie zarządzają kategorią produktów postrzeganą jako jednostka biznesowa. Kategorię definiuje się jako grupę produktów lub usług, charakteryzującą się pewnymi cechami wspólnymi. Przystosowanie firmy handlowej do nowej sytuacji wymaga transformacji od Key Account Management do Category Management. Key Account Management koncentruje się na pojedynczych SKU, corocznych negocjacjach, indywidualnym stawianiu celów, standaryzacji planowania i przypisywaniu jednakowej wagi wszystkim działaniom. Category Management to proces koncentrujący się na całej kategorii i ciągłej współpracy, unifikacji celów i danych, tworzeniu ”szytych na miarę” planów oraz priorytetyzowaniu poszczególnych działań.

Rola „Kapitana Kategorii” przypada dostawcy, który w kontakcie z detalistą bierze odpowiedzialność za kreowanie strategii całej kategorii produktów. Bycie prekursorem niesie ze sobą sporo szans: rozwinięcia i umocnienia relacji z detalistą, stworzenia nowych kierunków rozwoju systemów w organizacjach partnerów, stworzenia bazy do wspólnego rozwijania strategii, planów, systemów i procesów zachodzących w organizacjach. Kapitan Kategorii musi jednak liczyć się również z ryzykiem: zburzenia relacji z klientem, jednostronnych inwestycji, braku zrozumienia potrzeby podjęcia współpracy przez detalistę. Category Management jest procesem, którego implementację można oprzeć na ośmioetapowej strukturze przedstawionej na poniższym schemacie:

Rys. 1.5. Implementacja Category Management

Źródło: Handel 10/99 str. 18

Celem zdefiniowania kategorii jest odzwierciedlenie potrzeb konsumentów oraz zapewnienie realizacji założeń trzech zaangażowanych stron: dostawcy, detalisty i konsumenta. Drugim etapem jest określenie strategicznej roli kategorii, którego celem jest wpasowanie danej kategorii w koncepcję i perspektywę działania detalisty. Ma on wpływ na głębokość i szerokość asortymentu, poziom i typ działań marketingowych, politykę cenową, zagospodarowanie powierzchni sklepów itd.

Etap trzeci – analiza kategorii – polega na zebraniu danych o rynku i konsumentach oraz zidentyfikowaniu szans i zagrożeń z punktu widzenia dostawcy i detalisty. Zebrane dane powinny dotyczyć kierunków rozwoju rynku, kierunków rozwoju detalisty oraz kierunków rozwoju dostawcy. Ponadto winny uwzględniać analizę zachowań konsumenckich i klienckich. Wszystko to należy rozpatrywać w kategorii trendów krótko i długookresowych. Następnym etapem opracowywania kategorii jest określenie efektywności kategorii.

Celem jest identyfikacja czynników o dużym wpływie na dochodowość kategorii. Dochodowość kategorii jest nierozerwalnie związana z jej strategiczną rolą. Możliwymi rezultatami tego etapu będzie redefiniowanie kategorii lub jej roli, jak również odkrycie zapotrzebowania na know-how. Piątym etapem jest zdefiniowanie czynników mających wpływ na strategię rozwoju kategorii. Plan powinien zawierać: asortyment, ceny, zasady zarządzania, strategię marketingową, specjalne działania, merchandising, ocenę efektywności itp. Dwa następne etapy mają na celu prawidłowe przeprowadzenie procesu implementacji.

Podczas całego procesu opracowywania kategorii ma miejsce monitorowanie realizacji projektu, który ma na celu zapewnienie kontynuacji procesu oraz ewentualne elastyczne dostosowywanie do zmieniających się warunków. Korzyści wynikających z zarządzania kategoriami jest wiele. Do tych bardziej wymiernych należy zmniejszenie kosztów i wzrost obrotów, a co za tym idzie zysków.

Badanie przeprowadzone przez firmę Roland Berger & Partners na podstawie danych z 60 przeprowadzonych projektów, pokazało, że średni obrót wzrósł od 8 do 14% (Handel, 1999r., s. 16). Korzyścią jest także znaczna poprawa wzajemnych stosunków między detalistami i doradcami dostawców. Jednym z negatywnych elementów jaki może się pojawić, jest brak obiektywizmu ze strony producenta prowadzącego proces. Z założenia określoną kategorią może zarządzać wspólnie z detalistą tylko jeden producent i powinien to być lider w danej kategorii. Ten brak obiektywizmu może wystąpić w przypadku, kiedy handel powierza zarządzanie kategorią mniejszym dostawcom, którzy nie będąc obiektywni z racji swojej dalszej pozycji mogą zmniejszać dysproporcje wynikające z udziałów rynkowych. Innymi niebezpieczeństwami, które mogą mieć negatywne skutki w procesie zarządzania są także: złe zdefiniowanie kategorii, bagatelizowanie czynników wpływających na kategorię produktów, brak niezbędnych do zarządzania kategorią informacji.

Z jednej strony handlowcy doskonale znają swoich klientów, ich zachowania, znają otoczenie swoich sklepów, ich obroty, oni też decydują o zagospodarowaniu swoich półek. Z drugiej strony producenci znają rynek, trendy konsumenckie oraz charakterystykę produktów. Wymiana tych informacji zapewnia optymalne zarządzanie kategorią, lepiej zaspokaja potrzeby konsumentów i przynosi zyski obu stronom. Wspólna strategia merchandisingowa dostawcy i detalisty zdecydowanie obniża koszty związane z prowadzeniem działalności handlowej, a przede wszystkim umożliwia zwiększenie skuteczności podejmowanych działań.

Analizując dotychczasowy rozwój handlu i zmiany zachodzące na rynku wydaje się, że proces ścisłej współpracy dostawców i detalistów jest nieunikniony i nieodwracalny.

Piotr Buczyk, Tomasz Matuszewski, Mirosław Kahl